poniedziałek, 9 września 2013

Imagin z Harry'm ♥

7 cz.

"Jesteś niewinna czy tylko udajesz? Chce to zprawdzić." 
Usiadłam obok Harry'ego, a on nie puszczał mnie. Nadal obejmował mnie w talii, szczerze, to podobało mi się to. Ale nie mogłam sobię pozwalać na to, nie mogłam zgrywać taniej laski. Dlatego zaczęłam się wiercić do tąd aż Harry wziął swoją dłoń z mojego ciała. 
- Nie wygodnie Ci tak było ? -uśmiechnął się swoim uśmieszniem.
- Nie. - odwzajemniłam uśmiech, tyle że mój był sarkastyczny. 
- Oh, szkoda. - odwrócił wzrok w szybę. 

*Oczy Harry'ego*

Myślałem że Caroline, to się spodoba. Jednak nie. Może ona tylko zgrywa taką twardą, a jak się we mnie zakocha to będzie taka...niewinna. Cały czas czułem jej wzrok na swojej osobie, sam nie wiem czemu. Po 3 minutach, odwróciłem się w stronę Caro, a ona opuściła głowę. 
- Czemu nie przyznasz się do tego że Ci się podobam? - zarzuciłem swoją rękę na jej ramiona i przysunąłem do siebie. Ale ona na tą czynność wróciła na miejsce tam gdzie siedziała wcześniej. 


- Bo tak nie jest... - spojrzała na mnie mrużąc oczy.  

Nagle we mnie coś uderzyło, moje oczy zaczęły wypełniać się wodą, nigdy tak nie miałem. Dziwne to było, bardzo. W brzuchu zaczęło mnie skręcać, moje ręce zaczęły się trząść.
- Aha, myślałem że jest inaczej. - wstałem aby udać się do wyjścia, bo autobus zatrzymał się przy przystanku który był niedaleko szkoły. Wysiadłem i kogo zobaczyłem ? Znowu tą dziewczyne co była tutaj wczoraj, ma na imię chyba Selena, nie wiem. I szybkim krokiem udałem się w stronę budynku, bo widziałem już Louis'a. 

*Oczy Caroline*
Nie wiedziałam o co chodziło Harry'emu w jego ostatniej wypowiedzi, czy ja mu się podobam ? Nie możliwe, wątpie. 
Jak on wysiadł to i ja wysiadłam. Naszczęście zobaczyłam na przystanku siedzącą Sel, ulżyło mi. 
- Hejoo, co tam? Jak się spało ? - dziewczyna odrazu zaczęła rozmowę. 
- Cześć, a spoko. - cały czas moją głowę zajmowała myśl, czy podobam się Styles'owi.
- Widziałam że znowu siedziałaś koło Harry'ego, jest coś pomiędzy wami? - spojrzała na mnie i chciała żebym ja zrobiła to samo. 
- Nie no co ty. - zaśmiałam się lekko. 
- No to dobrze, pamiętaj nie zadawaj się z nim. Nie rób sobię nadzieji. Bo on wykorzystuje KAŻDĄ laske, Caro. - słyszalnie podkreśliła wyraz "każdą".
- Napewno nie. - odrzuciłam głowę do prawego boku tak że Selena nie widziała mojej twarzy, tylko moje włosy. 
- Oh, Karo. Daj spokój, wiesz że taki jest. 
- Nie nie wiem... - odrzuciłam jej rękę i szybszym krokiem niż ona udałam się do szkoły. 
Oczywiście pierwszym celem była szatnia, tam odłożyłam swój sweter i poszłam do klasy. 
Na lekcjacj nie mogłam się skupić, ciągle myślałam o Harry'm, to było straszne. Cały czas widziałam te jego oczy, jak przygryzał jego zaróżowione usta, tą burzę loków które układały się idealnie, opadając mu na czoło. On cały był idealny. Boże.. co ja robię. Nie mogę. Caroline, uspokój się. Nie myśl o nim. 
Może to prawda z tymi dziewczynami że on je wykorzystuje, nie chce tego sprawdzać, jestem za delikatna na takie traktowanie. Najdziwniejsze było to że nie tworzyłam od jakiegoś czasu swoich dzieł, nie malowałam ani kreski. Może wreszcie w moim życiu zaczęło się układać ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz